Informujemy, iż na naszych stronach w celach świadczenia usług stosujemy pliki cookies i podobne technologie. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Możesz zmienić te ustawienia, dowiedz się więcej z Polityki Prywatności.
Zamknij

Lodowe Źródło w Dolinie Kościeliskiej

Lodowe Źródło w Dolinie Kościeliskiej
fot.: Jerzy Opioła / Wikimedia Commons CC BY-SA 2.5
Woda, która wypływa z tego źródełka jest bardzo czysta, a dodatkowo zawiera w sobie wiele jonów wodorowęglanowych oraz jonów wapnia

Polana Biały Potok znajduje się na wysokości jakichś 900 m n.p.m. tuż przy Dolinie Lejowej. Tatrzański Park Narodowy nie obejmuje tego miejsca, a więc jest ono położone poza jego zasięgiem. We wschodniej części Polany Biały Potok jest płożony pensjonat oraz restauracja  o nazwie Józef. Jest to miejsce dość specyficzne, ponieważ jego właściciel daje niezłą zniżkę ( 10 % ) dla wszystkich panów, którzy mają z głowy włosy.

Niedoszły skansen pasterski

Wzdłuż Lejowego Potoku również zlokalizowanego na Polanie jest około trzydziestu szałasów pasterskich. Tym samym znajdują się tam fenile to znaczy szopy na siano, bacówki, szopy inwentarskie, oraz budynki gospodarczo – mieszkalne. Już od XVII wieku właśnie tutaj bacowie paśli owce. To bardzo ciekawe miejsce, które miało być wykorzystane, by powstał tu skansen pasterski. Plany te podjęło Muzeum Tatrzańskie znajdujące się w Zakopanem, ale nie zostały nigdy zrealizowane. Na wiosnę Polana Biały Potok jest porośnięta wręcz w przepiękne krokusy. To właśnie dzięki nim najpiękniej wygląda właśnie wiosną.

Szukasz noclegów w Kościelisku? Nie szukaj dalej.
Sprawdź naszą ofertę noclegów w Kościelisku

Ściśle chronione krokusy

Owe krokusy są objęte ścisłą ochroną i tak naprawdę są to krokusy tatrzańskie, a właściwie kwiaty szafrana spiskiego. Ale nie tylko wiosna przyciąga tutaj turystów, ponieważ każdą porą roku jest tutaj pięknie i miło. Latem oraz na jesieni na przykład, kiedy owieczki pasą się tutaj, zewsząd rozbrzmiewa ich beczenie oraz słynne dzwoneczki przywieszone do szyi. Zima w górach… tego nie trzeba tłumaczyć, jednak dodam tylko, że zlokalizowane są dwa wyciągi orczykowe, dzięki którym bez większych problemów dostaniemy się na te stoki.

Droga Królewska Kościelisko

Tego miejsca dotyczy legenda podawana z pokolenia na pokolenie. Otóż w roku 1655 król Polski Jan Kazimierz uciekał przed Szwedami drogą prowadząca przez Butorowy Wierch, Dolinę Kościeliską, Palenicę, Wąwóz Kraków i na Słowację. Właśnie o  tym zdarzeniu przypominać nam ma Droga Królewska. Szeroki a także bity trakt , czyli Droga Królewska zlokalizowana jest również w Białce Tatrzańskiej i biegnie aż po Groń.  Istnieje pogląd, że kiedyś te dwie drogi były połączone i prowadziły do Wiednia i na Węgry będąc tym samym kupieckim szlakiem. Droga Królewska, ta z legendy, znajduje się dokładnie w Tatrach Zachodnich, natomiast długość jej sięga 9 kilometrów a szerokość to około 27 kilometrów.

Lodowe Źródło w Dolinie Kościeliskiej

Miejsce to jest położone dokładnie w Dolinie Kościeliskiej i w Tatrach Zachodnich. Jest to dość sporych rozmiarów wywierzysko, przy trasie do Jaskini Mroźnej. To właśnie tutaj, spod skały płynąć zaczyna woda, która przez cały rok ma swoją stałą temperaturę, a mianowicie 4/4,5 st. Celsjusza. Jest tutaj także pomost obserwacyjny zbudowany w drewnie. Można z tego pomostu zaobserwować jak woda płynie wprost spod ziemi i to w przeciwnym kierunku. Dalej wpływa ona do Kościeliskiego Potoku. Woda, która wypływa z tego źródełka jest bardzo czysta, a dodatkowo zawiera w sobie wiele jonów wodorowęglanowych oraz jonów wapnia, a to dlatego, że przepływa przez wapienne skały.

Zdrój Goszczyńskiego

Warto jeszcze dodać, będą w temacie Lodowego Źródła że w latach 1875-1892 nad obiektem znajdowała się altanka nosząca imię Seweryna Goszczyńskiego i właśnie od tego nazwiska miejsce to nazywało się także Zdrojem Goszczyńskiego. Ów Seweryn Goszczyński był to znany działacz społeczny, jak również pisarz oraz poeta doby romantyzmu. Pisywał patriotyczne wiersze, czy powieści jak na przykład „Zamek kaniowski”, lub „Król zamczyska”. Brał udział w powstaniu listopadowym oraz w ataku na Belweder. Za udział we wcześniej wspomnianym przeze mnie powstaniu miał na karku wyrok i to nadzwyczaj surowy. Otóż groziła powstańcowi kara śmierci wydana przez rosyjski sąd.

W życiu Goszczyńskiego był także epizod francuski. Wówczas, a był to rok 1838 wyjechał właśnie do Francji, gdzie poznał Wieszczy Narodowych: Juliusza Słowackiego i Adama Mickiewicza. Tutaj wstąpił on do Koła Towiańczyków i zaprzestał uprawiać politykę oraz pisarstwo. Niestety przez to żył w skrajnej biedzie. Zdołał jednak powrócić do kraju z pomocą wiernych przyjaciół. Ujmował on w swych dziełach sprawy Karpat oraz Tatr i ubierał je w poetykę romantyczną. Głównie jednak działalność twórcza Goszczyńskiego dotyczyła spraw Galicji i Ukrainy. Poeta był jednym z pierwszych, którzy używali i wprowadzali motywy właśnie tatrzańskie do polskiej literatury.

Był także opiekunem i przewodnikiem podczas górskich eskapad w te rejony, młodziutkiego Kazimierza Przerwy – Tetmajera również poety. Jest nawet legenda dotyczącą ich zażyłości, w myśl której Kazimierz został przez Goszczyńskiego uratowany przed niechybną śmiercią podczas jednej z ich wypraw w góry. Spadłby w przepaść Tetmajer gdyby nie przyjaciel i jego pomoc. Zresztą Kazimierz Przerwa-Tetmajer daje ujście emocjom, które dotyczyły tych zdarzeń w swym opowiadaniu pt. „Sara książka i stara pieśń”. W nim to mowa jest o ocaleniu życia, ale i o tym, że Goszczyński popchnął małego wówczas Kazimierza do bycia poetą.