Informujemy, iż na naszych stronach w celach świadczenia usług stosujemy pliki cookies i podobne technologie. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Możesz zmienić te ustawienia, dowiedz się więcej z Polityki Prywatności.
Zamknij
Filmowe wydmy pod Łebą
fot.: Tomasz Chorwat / Wikimedia Commons GFDL
Po odważnej ucieczce jej bohaterowie znajdują się w domu Ekscelencji przechodząc wcześniej właśnie słowińskie wydmy.

Łeba to głównie piękne krajobrazy, szum morskich fal rozbijających się o piasek i gwar licznych przechodniów…nic dziwnego, że pretenduje ona co roku do miana letniej stolicy Polski. Wielu twierdzi, że niezaprzeczalnie nią jest. Najsławniejsze są oczywiście ruchome wydmy, tworzące krajobraz jak na słynnej Saharze. Doceniany nie tylko przez Turystów, ale także przez licznych artystów: reżyserów, malarzy czy fotografów. Tworzą tutaj wspaniałe dzieła inspirując się charakterystycznym, pofałdowanym przez wiatr białym piaskiem.

Jednakże Łeba to nie tylko obraz idylliczny niestety. Są również problemy a wręcz zatargi rodem z filmów o Ojcu Chrzestnym. Spalone samochody w walce o duże pieniądze. To nie jest opis kolejnego odcinka „Kryminalnych zagadek Nowego Yorku”, ale zdarzenia rozgrywające się na naszym polskim wybrzeżu. Nic tak nie napędza świata jak pieniądze, właściwie w każdej dziedzinie życia nic bez nich nie zdziałamy. Jednak dobrze byłoby zachować umiar, bo jeśli tego nie zrobimy z zawiści może dojść do podobnych zdarzeń, w których ucierpieć mogą niewinni ludzie.

Bitwa o łebską plażę

Szukasz noclegów w Łebie? Nie szukaj dalej.
Sprawdź naszą ofertę noclegów w Łebie

Chodzi o to, że w roku 2014 w Łebie, co chwila właściwie, płonęły samochody pracowników portu jachtowego. Port, który od niedawna zarządza kąpieliskiem jest miejscem sporu miejscowych biznesmanów. Burmistrz Łeby nie ma żadnych wątpliwości, że jest to... wojna o plażę, która w sezonie letnim przynosi nawet milionowe zyski. 
Do miasteczka w letnie wakacje zawsze ściągają tłumy Gości. Ciekawe czy to, co się dzieje w mieście nie spłoszy Turystów? Czy nie wystraszą się pożarów, a może sensacja właśnie przyciągnie ludzi jak to zwykle bywa, przynajmniej w innych miejscach?

W ubiegłym roku z dymem poszły cztery samochody m.in. auto Prezesa portu jachtowego. Władze miasta myślą, że jest to zemsta ludzi, którzy chcieli zarządzać plażą, ale przegrali właśnie z portem jachtowym. Właściciele spalonych samochodów nie mają żadnych wątpliwości, że pojazdy zostały podpalone. Poszkodowani oraz zszokowani mieszkańcy Łeby  są pewni, że powodem tego może jest walka lokalnych przedsiębiorców o dzierżawę łebskiej plaży. 

Dochody z wielu punktów gastronomicznych, znajdujących się na plaży jak i przylegających do niej terenów osiągają w sezonie letnim milionów polskich złotych. Prawdopodobnie dlatego wojna o plażę staje się coraz bardziej bestialska. Zdarzeniami żyje cała Łeba. Zastraszanie mieszkańców i podpalenia samochodów były jednym z punktów obrad sesji Rady Miasta. Miejmy nadzieję, że na incydentach z zeszłego roku zakończy się ten przestępczy proceder. Że nie będzie już więcej bezsensownych podpaleń, ale dialog jako rozwiązywanie problemów. Niestety łatwiej się o tym pisze niż to stosuje, ale może…

Filmowe wydmy w okolicach Łeby

Podobieństwo wydm, znajdujących się w Łebie i afrykańskiej Sahary dostrzegli autorzy ekranizacji filmu „Faraon” oraz „W pustyni i w puszczy”. Akcja obu filmów toczy się właśnie na Saharze, jednak niektóre sceny nagrywane były nad polskim morzem, inne za granicą. Montażyści filmów stanęli naprawdę na wysokości zadania, ponieważ nie sposób z pewnością powiedzieć czy to co oglądamy na ekranie śledząc przygody Stasia i Nel bądź przemyślenia młodego Ramzesa to krajobrazy Egiptu, RPA, czy bliższe nam ruchome wydmy z Łeby.

Ruchome wydmy nie są zdolne „zagrać” tylko w filmach egzotycznych, afrykańskich. Świetnie sprawdzają się także w roli bajkowych krajobrazów. Na pewno pamiętają Państwo  jedną z ostatnich scen najpopularniejszego, polskiego filmu science – fiction „Seksmisja”? Po odważnej ucieczce jej bohaterowie znajdują się w domu Ekscelencji przechodząc wcześniej właśnie słowińskie wydmy.

Reżyser ekranizacji „O dwóch takich co ukradli księżyc” wykorzystał także ruchome wydmy, położone w Łebie do umiejscowienia tam oglądanego przez młodych widzów filmu. Jan Batory na wydmach umiejscowił Zapiecek. Po krótce historia Jacka i Placka: W chacie biednego mieszkańca wsi Zapiecek rodzą się dwaj żarłoczni oraz leniwi bliźniacy. Ciągle  robią innym na złość. Chłopcy, żeby oddalić od siebie widmo jakiejkolwiek pracy, postanawiają, że ukradną z nieba księżyc, a potem go sprzedadzą. Wyruszają więc w drogę. Po wielu przygodach udaje się im złowić księżyc w sieć, jednakże wpadają w tarapaty - w ręce zbójców.

Księżyc przeszedł w nów i zniknął, chłopcy zaś biorą udział w zbójeckiej wyprawie do złotego miasta. Przekonują się tutaj o tym, że wszelkie skarby mają tylko pozorną wartość i tak naprawdę nic nie znaczą. Bliźniacy postanawiają więc wrócić do Zapiecka i pomagać rodzicom w pracy. Ważną informacja jest to, kto wcielił się w role Jacka i Placka. Otóż byli to również bracia bliźniacy – Lech i Jarosław Kaczyńscy.

Do Łeby w poszukiwaniu brakującego jodu

Do Łeby warto pojechać z wielu powodów zaczynając od wspaniałego mikroklimatu, nasiąkniętego jodem, przechodząc poprzez piękne widoki cieszące oko, kończąc na licznych miejscach rozrywek, które uatrakcyjnią każdy pobyt tutaj zwłaszcza latem. Ale jak to na wakacjach bywa trzeba również uważać i mieć oczy szeroko otwarte, ponieważ w każdym miejscu jeśli tylko stracimy czujność może przydarzyć się nam coś przykrego. Choć nie jest to miła przestroga przed wakacjami to jednak pamiętajcie: nie ograniczajcie się do zabrania ze sobą apteczki z bandażami i plasterkami, zabierzcie ze sobą czujność i głowę na karku a wszystko będzie dobrze i za rok znów się spotkamy w jakimś miłym nadmorskim kurorcie na przykład.